moje zdjęcieZ fotografią związany jestem od najmłodszych lat. Pierwsze fotograficzne szlify zdobywałem u boku mojego stryja Janusza Gojke - zawodowego fotografa, który prowadził studio i laboratorium fotograficzne w Wojewódzkim Zarządzie Kin w Gdańsku.

Jako młodego chłopca fascynowała mnie nie tylko samo wykonywanie zdjęć, ale przede wszystkim magia fotograficznej ciemni, gdzie zdjęte wcześniej obrazy i sytuacje najpierw pojawiały się w formie negatywu na celuloidowej taśmie, następnie za pomocą powiększalnika przenieść je można było na papier.

Pierwsze reporterskie zdjęcia zrobiłem jako 13-latek w 1971 roku podczas wizyty Fidela Castro w Gdańsku. Niestety ani fotografie ani negatywy z tamtego wydarzenia nie zachowały się. Pierwsze zdjęcie w prasie próbowałem opublikować wiosną 1974 roku. Rodzice wysłali mnie wówczas po zakupy do Gdańskich Delikatesów przy ul. Rajskiej. Była tam najdłuższa kolejka jaką w życiu widziałem; miała kilkaset metrów, było niej pewnie 1,5 tys. ludzi. Pomyślałem wtedy, że jakby zrobić zdjęcie tego ogona, to z pewnością opublikują je wszystkie gazety na Wybrzeżu. Zdjęcie dzięki ściągniętemu na miejsce koledze, udało się zrobić radzieckim aparatem Horizont. Z publikacją już było trudniej. W żadnej z redakcji nie chciano zdjęcia. Jedynie Stefan Kraszewski - fotoedytor tygodnika „Czas”, zainteresował się fotografią równocześnie twierdząc, że na opublikowanie zdjęcia w polskiej prasie mam raczej marne szanse. Pocieszył mnie jednak, że pewnie niemiecki „Stern” chętnie by to uczynił. Stefan Kraszewski widząc zapewne, jak bardzo chciałem, aby zdjęcie mojego autorstwa ukazało się w gazecie, udzielił mi pewnej rady.

„Wiesz – powiedział – na pewno masz ładne koleżanki – rób im zdjęcia i próbuj w Wieczorze Wybrzeża. Jak się któraś spodoba fotoedytorowi, na pewno opublikują fotkę”.

Rada okazała się trafiona. Miesiąc później w popołudniówce ukazało się zdjęcie, które zrobiłem jednej z koleżanek stojącej na tle Wyspy Spichrzów nad Motławą. Zdjęcie zatytułowano: „Po prostu... Lidka”. Kilka tygodni później „Dziennik Bałtycki” opublikował jeszcze jedno moje zdjęcie. Honoraria za obie publikacje wyniosły prawie 15 złotych i na tym zakończyła się wówczas moja fotoreporterska przygoda młodych lat.

Aparat fotograficzny ponownie wziąłem do ręki po blisko 22 latach, czyli w 1996 roku. Dawna pasja ożyła natychmiast. Na początku podjąłem współpracę z „Kurierem Gdyńskim”, gdzie odkryłem również dziennikarskie powołanie. Pierwsze reporterskie szlify zdobywałem pod okiem Doroty Kobierowskiej i Janusza Czerwińskiego. Po reorganizacji redakcji „Kuriera”, większość zespołu przeszła do tworzonego w Gdyni oddziału „Dziennika Bałtyckiego”. Tam 1 stycznia 1997 roku trafiłem i ja. W największej gazecie na Wybrzeżu przeszedłem kolejne stopnie kariery: od fotoreportera i reportera, po dziennikarza i szefa oddziału DB w Rumi. Muszę tu zaznaczyć, że nie małe znaczenie na rozwój mojego dziennikarskiego warsztatu, miała praca pod kierunkiem ówczesnego szefa oddziału gdyńskiego Jarosława Gojtowskiego. Odszedłem w 2004 roku po likwidacji rumskiej redakcji.

Jako freelancer współpracowałem z kilkoma agencjami fotograficznymi i redakcjami w całym kraju. W 2006 roku rozpocząłem trwającą do dziś współpracę z Agencją Kosycarz Foto Press z Gdańska (obecnie w serwisie kfp.pl jest ponad 20 tys. zdjęć mojego autorstwa Fot. Andrzej J. Gojke / KFP). W 2008 roku rozpocząłem pracę dla redakcji Expressu Powiatu Wejherowskiego, która po powołaniu wydawnictwa „Nordapress”zaledwie w ciągu roku zaowocowała pojawieniem się kolejnych tytułów tj.: „Express Biznesu” i „Express Gdyński”.

Po blisko 5 latach pracy w „Expressach” postanowiłem spróbować własnych sił w kwietniu 2013 roku otwierając własną firmę fotograficzną „Andrzej Gojke GAMMA Atelier”.

Od 2002 roku jestem członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP) oraz Federation Internationale des Journalist (FIJ). Na swoim koncie mam kilkanaście wystaw fotograficznych, jestem kilkakrotnym laureatem Konkursu Fotografii Prasowej Polski Północnej. Od 2015 r. również członkiem oddziału Kujawsko - Pomorskiego FOTOKLUBU RP 

W kadrze aparatu staram się zatrzymywać najważniejsze wydarzenia na Pomorzu i nie tylko. Moje zdjęcia publikuje zarówno prasa regionalna, jak i ogólnopolska. W archiwach zgromadziłem kilkaset tys. zdjęć. Moją największą pasją jest fotografowanie ludzi, ponieważ uważam,że dopiero obecność człowiekana zdjęciu nadaje sens istnienia fotografii. Człowieka, który niekoniecznie musi być na fotografii widoczny, ale powinien być na niej obecny.

Z pewnością więcej mogą powiedzieć o mnie moje fotografie oraz inni ludzie, więc zapraszam do odwiedzenia zamieszczonych na pozostałych stronach galerii oraz rekomendacji. Zapraszam również na: stronęoGdyni

Andrzej Jarosław Gojke

 

 

© rafal@gardyna.pl (ga)
Akceptuję Rozumiem

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą… plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą… ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Czytaj więcej: Polityka prywatności